Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze, kiedy czytam jakąś powieść rozgrywającą się w poprzednich wiekach, staram się za wszelką cenę rozpracować ubiory głównej bohaterki. Z zawartych w książce opisów próbuję odwzorować jej suknie, dodatki, fryzury. Ostatnio moją uwagę zajmuje przede wszystkich garderoba Małgorzaty Gautier, głównej bohaterki Damy Kameliowej Alexandra Dumasa syna. Ku mojemu wielkiemu smutkowi, opisy jej ubiorów są w niej niezwykle lakoniczne. Jeśli jednak jesteście ciekawi, co udało mi się ustalić na ich podstawie, zapraszam do dalszego czytania.
Jeśli chodzi o samą fabułę Damy kameliowej, to nie jest ona zbyt skomplikowana: młody Armand Duval, chłopiec z dobrego domu, zakochuje się z jednej z najsłynniejszych kurtyzan Paryża, chorej na gruźlicę Małgorzacie Gautier. Akcja utworu rozgrywa się przede wszystkim w roku 1846, ale niektóre sceny umiejscowione zostały także kilka lat wcześniej. Francja była wówczas monarchią konstytucyjną, dziś znaną przede wszystkim jako monarchia lipcowa. W modzie wiało nudą: jako że królowa Maria Amelia, dość już wówczas wiekowa, nie miała aspiracji na bycie dyktatorką mody, funkcję tę przejęła rosnąca w siłę burżuazja. Po szaleństwach lat 20 i 30 nastąpił czas uspokojenia: kobieta, wedle mieszczańskiego gustu, miała być przede wszystkim skromna. I to nie tylko w ubiorze dziennym, ale i balowym. Kwintesencję mody z tamtego okresu idealnie oddaje ubiór sióstr z poniższego obrazu: suknia z obcisłym stanikiem i niewielkim dekoltem, dość obszerna spódnica i kaszmirowy szal zarzucony na ramiona. Jako dodatek - bransoletka w formie grubego łańcucha. I najmniej twarzowa fryzura świata: z przedziałkiem na środku głowy i włosami zachodzącymi na uszy, spiętymi w niski kok.
|
Theodore Chasseriau Dwie siostry, 1843 |
Ale Małgorzata Gautier nie była panienką z dobrego domu i z pewnością za nic miała mieszczańskie gusta. Była bogata, utrzymywali ją książęta i hrabiowie. Uwielbiała luksus i otaczała się jedynie pięknymi i drogimi przedmiotami. Chciała być modna, ale jak kurtyzana mogła odnaleźć się w modzie, która propagowała skromność i prostotę? Przyjrzyjmy się kilku rycinom z 1847 roku, przedstawiającym suknie dzienne:
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że takie proste, pozbawione dekoltu suknie nie mogłyby spodobać się kurtyzanie. A jednak w powieści możemy przeczytać, że Małgorzatę na tle innych kobiet lekkich obyczajów wyróżniała właśnie prostota stroju. W jednym z fragmentów możemy przeczytać taki oto ogólny opis:
Inaczej było z Małgorzatą. Na Pola Elizejskie przybywała zawsze sama,
głęboko skryta w swoim powozie, zimą otulona w wielki szal z kaszmiru, latem
ubrana w dość skromne suknie. I chociaż na swym ulubionym szlaku spacerowym
spotykała wielu znajomych, kiedy przypadkiem uśmiechała się do nich, uśmiech
ten dostrzegali jedynie oni – tak uśmiechać się mogła tylko księżna.
I dalej:
Wysoka, szczupła ponad miarę, posiadała w dużym stopniu sztukę skrywania
ten nadmiernej łaskawości natury
przez proste ułożenie noszonych strojów. Jej kaszmirowy szal, którego jeden
koniec dotykał ziemi, pozwalał widzieć po obu stronach szerokie falbany
jedwabnej sukni; pękata mufka, którą przyciskała do piersi, kryła jej ręce, a
górna część sukni była tak zręcznie zmarszczona, że najbardziej wybredne oko
nie mogło nic zarzucić linii ramion.
W innym zaś miejscu możemy przeczytać dokładny opis jednej z jej stylizacji:
Po raz pierwszy zobaczyłem ją na placu Giełdy przed drzwiami Susse’a.
Zatrzymał się tu otwarty powóz i wysiadła zeń kobieta w bieli (…) Była bardzo
elegancka: miała na sobie muślinową suknię z falbanami, szal kaszmirowy w
kratę, haftowany na obu końcach w kwiaty i przetykany złotem, słomkowy kapelusz
i bransoletkę na ręce – gruby złoty łańcuch, według ówczesnej mody.
Co wynika nam z tych trzech fragmentów? Przede wszystkim to, że Małgorzata Gautier na co dzień wybierała skromne suknie, marszczone przy dekolcie (co może oznaczać, że były one jednak odrobinę chociaż wydekoltowane), o falbaniastych spódnicach. Dumas wyraźnie zaznacza, że suknie jej były białe. I chociaż nam kolor biały kojarzy się przede wszystkim z niewinnością, w XIX wieku, w ubiorze dziennym, sugerował on raczej zbytek. Białe suknie szybko szarzeją, łatwiej się brudzą - na noszenie takich sukien na co dzień mogły sobie pozwolić najprawdopodobniej jedynie naprawdę wielkie damy. Poniżej - białe suknie z roku 1841:
|
August Heinrich Schioett Dwie młode dziewczyny, 1841 |
Białe suknie z 1845:
|
Suknia z muślinu, 1845, FIDM |
|
Suknia dzienna, 1845, Powerhouse Musem |
I z 1847:
|
Petr Sokolov Księżniczka Galitzine, 1847 |
|
Joseph-Desire Court Portret młodej kobiety, 1847 |
Podczas pobytu na wsi Małgorzata także nosiła białe suknie, w komplecie z wielkim, słomkowym kapeluszem. Opis ten nieodmiennie przywodzi mi na myśl poniższy obraz. I chociaż tak wydekoltowana suknia tej kobiety, jak jej bransoletka z pereł kojarzą się raczej z modą balową, trzymany przez nią kapelusz jest już typowo wiejski. Taki uroczy misz-masz (może Małgorzata też lubiła misz-masz, kto wie?).
|
Alexey Tyranov Nieznana kobieta, 1841 |
W jednej z ostatnich scen natomiast Małgorzata przybywa do Armanda w czarnej sukni. Zaznacza on to jak gdyby ze zdziwieniem, co może sugerować, że nigdy jej w tym kolorze nie widział. Była to już późna jesień i myślę, że krój ten sukni mógł wyglądać mniej więcej tak (mniej więcej, bo jest to jednak suknia angielska):
|
Suknia dzienna, Anglia 1845, KCI |
Udało mi się też znaleźć dwie ryciny, na których przedstawione zostały czarne suknie kolejno z 1848 i 1849 roku (nie wiem niestety, z jakiego pochodzą kraju):
W Damie kameliowej wiele scen rozgrywa się w teatrze, gdzie kobiety mogły sobie pozwolić na zdecydowanie odważniejszy ubiór. Niestety, Dumas poskąpił nam opisów wieczorowych sukien Małgorzaty, wiemy jedynie, że do teatru nosiła woalkę, ale to z pewnością było wówczas normą. W modzie wieczorowej lat 40 modne były trzy rodzaje dekoltów, wszystkie przedstawione na poniższym obrazie (jest on co prawda angielski, ale w modzie francuskiej wyglądały one identycznie):
|
George Barthon Trzy siostry Robinson, 1846 |
Pierwsza z sióstr nosi ciemną suknię z prostym, półokrągłym dekoltem. Druga ma dekolt ułożony w plisy, tzw, bertę, dekolt trzeciej ozdobiony jest zaś koronkową falbaną. Który z nich wybierała Małgorzata? Na ilustracji z epoki przedstawiono ją w sukni z falbaną:
Bardzo podobną do tej, którą ma na obrazie z 1848 roku panna Cabamus:
|
Theodore Chasseriau Panna Cabamus, 1848 |
Na portrecie przedstawiającym Marie Duplessis - kurtyzanę, która była pierwowzorem Damy Kameliowej - ma ona jednak na sobie suknię z bertą. W całości mogła ona wyglądać tak, jak ta z francuskiej ryciny z 1846 roku:
A w jakim kolorze Małgorzata pokazywała się w teatrze i na przyjęciach? Jako zwolenniczka bieli, być może wybierała ją także na większe okazje. W tym przypadku w teatrze można ją byłoby zobaczyć Małgorzatę ubraną mniej więcej tak:
|
Benoit Hermogaste Molin Maria Adelajda Habsburg-Lotaryńska, 1848 |
Ale Małgorzata Gautier z pewnością miała świadomość, że nosząc jedynie białe suknie, szybko stałaby się monotematyczna i po prostu nudna. Być może więc od czasu do czasu pokazywała się w teatrze w sukni w kolorze ciemnego różu, takiej, jaką możemy podziwiać na poniższym portrecie z 1846 roku:
|
Franz-Xavier Winterhalter Księżna d'Aumale, 1846 |
Niestety, Dumas w okrucieństwie swoim poskąpił nam dokładniejszych opisów wieczorowych sukien Małgorzaty. W jednej ze scen wspomniał natomiast o płaszczu i kapeluszu:
Zdjęła kapelusz i aksamitny płaszcz i rzuciła je na łóżko, po czym
osunęła się na wielki fotel stojący koło kominka, w którym ogień palił się do
początku lata.
Płaszcz Małgorzaty wyglądał z pewnością tak, jak ten zaprezentowany na rycinie z 1846 roku:
Jeśli zaś chodzi o nakrycia głowy, to w latach 40 najmodniejsze były przylegające do głowy budki i Małgorzata, chcąc być modną, zdecydowanie nie mogła się bez nich obyć.
A co z samą fryzurą? W tym przypadku Dumas nie poskąpił nam na szczęście dokładnego opisu. Niestety, wychodzi z niego na to, że Małgorzata czesała się właśnie w tę najmniej twarzową fryzurę świata z przedziałkiem na środku głowy:
Włosy czarne jak dżet, sfalowane, rozbiegały się znad czoła dwoma
szerokimi pasmami i łączyły w tyle głowy, odsłaniając koniuszki uszu, zdobnych
w diamenty wartości czterech do pięciu tysięcy franków każdy.
Dokładnie taką, jaką można zobaczyć na akwareli przedstawiającej Marie Duplessis w teatrze:
|
Camille Roqueplan Marie Duplessis |
I to już wszystko, jeśli chodzi o moją interpretację sukien i stylu Damy Kameliowej. Z pewnością nie jest ona idealna, ale myślę, że Dumas, pisząc o Małgorzacie, wyobrażał ją sobie w podobnych sukniach. Jestem bardzo ciekawa, co o tym myślicie. A może Wy wyobrażacie sobie Damę Kameliową zupełnie inaczej?
Pozdrawiam,
Gabrielle