Kiedy w 2005 roku do kin weszła Duma i uprzedzenie z Keirą Knightely w roli głównej, od razu pojawiło się wiele głosów krytykujących nie tylko jej wybór do tej roli, ale także jej stylizację. Zarzucano jej przede wszystkim zbyt anorektyczną sylwetkę oraz długą, prostą grzywkę. Bo i faktycznie, w czasach, kiedy rozgrywa się akcja filmu, a więc na początku XIX wieku (w książce są to jeszcze ostatnie lata XVIII), większość portretów serwuje nam wizerunki kobiet z grzywkami skręconymi w drobne loki. Czy to oznacza, że wizerunek Keiry jest nieprawidłowy historycznie? To pytanie już od bardzo długiego czasu nie dawało mi spokoju, aż w końcu przeszukałam internet i znalazłam wszystko, co było mi potrzebne, żeby dziś móc opowiedzieć Wam trochę o długich i prostych grzywkach nie tylko na początku XIX wieku, ale nawet w II połowie XVIII.
Chociaż XVIII wiek kojarzy się przede wszystkim z wysokimi, odsłoniętymi czołami, nie oznacza to, że nie zdarzały się odstępstwa od tej reguły. W epoce haseł powrotu do natury, a więc mniej więcej od lat 70 XVIII wieku, długie, swobodnie opadające na czoło grzywki stały się obowiązkowym punktem każdej fryzury dziecięcej. Na tyle, że śmiało można by pokusić się o stwierdzenie, że żadne szczęśliwe dzieciństwo nie mogło obyć się bez odpowiednio długiej grzywki, której towarzyszyły sięgające ramion, zazwyczaj rozpuszczone włosy.
|
Jeremiah Meyer Margaret Izard, 1774 |
|
John Downman Sarah i Mary-Emma Rigby, 1778 |
|
William Beechey The Oddie Children, 1780 |
Nie jestem w stanie określić wieku dziecka na podstawie portretu, ale dziewczynka z poniższego zdaje się być zdecydowanie w wieku podstawówkowym. Jej włosy zostały co prawda spięte i udekorowane ślicznym czepkiem, ale grzywka w dalszym ciągu swobodnie opada na jej czoło:
|
Angelica Kauffmann Henrietta Laura Pulteney, 1777 |
Ale grzywki zdobiły wówczas nie tylko czoła dzieci. Na poniższym obrazie widzimy portret mołdawskiej księżniczki imieniem Zoie Ghika, spod której wspaniałego, orientalnego turbana wyłania się krótka, prosta grzywka:
|
Alexander Roslin Zoie Ghika, 1777 |
Na innym portrecie, przedstawiającym Sophię Dumergue, pojawia się turban niemal identyczny. Także i jej fryzurę tworzą rozpuszczone włosy i długa grzywka. Myślę, że oba te elementy - grzywka i turban - na obu tych portretach można uznać za akcenty orientalizujące.
|
Johann Zoffany Sophia Dumergue, ok. 1780 |
Ale grzywka pojawiała się nie tylko przy naturalnych włosach, jej obecności nie wykluczała także i peruka. Widać to dobrze na portrecie pewnej Hiszpanki, pozującej w sukni zgodnej z francuską modą, w bardzo wysokiej, ale już nieco zaokrąglonej peruce. Jej twarz otoczona jest krótkimi, postrzępionymi włosami, a czoło zdobi króciutka, posiwiona grzywka.
|
Agustin Esteve Dona Maria Teresa Apodaca de Sisma, ok. 1780 |
Inny przykład łączenia peruki i grzywki zaprezentował nam J-F-A Tischbein na portrecie księżniczki Friederiki von Preussen:
|
J-F-A Tischbein Friederike von Preussen, 1797-8 |
Grzywkę, połączoną już może nie z siwioną, ale w dalszym ciągu dość wysoką fryzurą, możemy podziwiać również na poniższym portrecie, przedstawiającym amerykankę Hannah Duncan i jej syna:
|
Charles Wilson Peale Hannah Duncan z synem, ok. 1790 |
Ale długie grzywki nieobce były także Francuzkom. Spójrzmy na poniższy portret kobiet w stroju tureckim. Czoło jej zdobi grzywka, która, rozchodząc się na boki, przechodzi w krótkie loki wijące się swobodnie wokół twarzy. Długie włosy ma ona jedynie z tyłu. Była to fryzura charakterystyczna dla Francuzek lat 80/90, uwielbiana przez Elisabeth Vigee-Lebrun, która zresztą sama taką nosiła.
|
Jean-Baptiste Greuze Kobieta w stroju tureckim, ok. 1790 |
Prawdziwy boom na długie, proste grzywki przyniosła jednak dopiero rewolucja, co można zauważyć, przeglądając ówczesne ryciny i portrety miniaturowe. Z tego, co zdążyłam zauważyć, były one częścią stylizacji pro-rewolucyjnej, co może wskazywać na ich ludowe konotacje.
|
Jean-Baptiste Isabey Portret nieznanej kobiety, 1795 |
Proste grzywki na pewno noszono również w carskiej Rosji, o czym świadczą chociażby te dwa portrety tamtejszych arystokratek - oba z lat 90 XVIII wieku:
|
Jean-Louis Voille Księżniczka Anna Gagarina, 1792 |
|
Jean-Louis Voille Elisavieta Alexandrovna Demidov, 1791-2 |
Przenieśmy się teraz do Anglii z przełomu XVIII/XIX, czyli tego, w którym dzieje się akcja Duma i uprzedzenia. Nie da się ukryć, że na większości portretów z tamtego okresu kobiety noszą grzywki bardzo mocno skręcone, spójrzmy jednak na dwa poniższe - grzywki obu pań są nie tylko długie, ale i całkiem proste (druga ma ją nieco podkręconą do wewnątrz, ale w dalszym ciągu daleko jej do loczków).
|
John Opie Amelia Opie, 1798 |
|
John Hoppner Eleanor Agner Hobart, ok. 1800 |
Tego typu grzywki nie powinny dziwić - myślę, że tak jak i dzisiaj, większość ówczesnych kobiet wolało mieć fryzurę, w której im samym było najlepiej, niż taką, która aktualnie była najmodniejsza. Stąd duża różnorodność, jeśli chodzi o wygląd grzywek na przełomie XVIII i XIX wieku: bywały bardzo krótkie lub zachodzące na oczy, złożone z burzy loków lub jednego, znajdującego się dokładnie na środku czoła. Jak to było widać na poprzednich obrazach, noszenie grzywek nie było wykluczone również w XVIII wieku i jeśli jakaś kobieta była wybitnie niezadowolona ze swojego czoła, z pewnością nie było uznane za zbrodnię na modzie, jeśli ukrywała go pod osłoną grzywki.
|
John Hoppner Panna Mercer Elphinstone |
Jak widać, moda jest zjawiskiem bardzo niejednoznacznym, a to, że dany typ uczesania był modny w danych latach, nie oznacza, że inne już się nie pojawiały - wystarczy tylko poszukać odpowiednich obrazów, a różne modowe uchybienia same się znajdą. Dlatego też w moich oczach fryzura Keiry jest całkowicie usprawiedliwiona i poprawna historycznie. Jestem bardzo ciekawa, jakie jest Wasze zdanie na ten temat!
Pozdrawiam,
Gabrielle