W ostatnich wpisach z tej serii mogliście przeczytać o tym, w jaki sposób narodziny kultury salonowej przyczyniły się do stopniowego wydelikacania mężczyzn (cz. 1), w jaki sposób do celów politycznych wykorzystał to zjawisko Ludwik XIV (cz. 2) oraz do jakich doprowadziło to przemian w modzie (cz. 3). A jednak XVII stulecie w dalszym ciągu przepełnione było "męskim" duchem - władza trzymana była w ręku mężczyzny silnego i autorytarnego, architekturą i malarstwem rządził monumentalny klasycyzm, a wyobraźnią arystokracji władały wzniosłe tragedie pióra Racine'a i Corneille'a. Wszystko, od szczegółowych zasad etykiety po ubiór, miało być pełne powagi, wzniosłości i uwielbienia dla króla. Dopiero wiek XVIII, kojarzony z finezją, delikatnością i frywolnością, bardzo często nazywany jest stuleciem kobiet, kiedy to właśnie "kobiecość" stała się pierwiastkiem dominującym w kulturze, sztuce i obyczajach.
Rok 1715, a więc rok śmierci Króla Słońce, uznawany jest przez badaczy za początek sztuki i kultury rokoka, kiedy zmęczona zarówno postacią Ludwika XIV, jak i barokiem szlachta opuściła Wersal, by we własnym gronie upajać się niczym nieskrępowaną zabawą. Śmierć króla oznaczała jednocześnie odrodzenie stłamszonej przez niego kultury salonowej - to właśnie w XVIII wieku salony kobiece stały się centrum życia towarzyskiego i miejscem, gdzie pod wpływem kobiecego gustu rodziły się nowe kultura i sztuka. Artyści i pisarze rezygnowali z "męskiej" wzniosłości i powagi na rzecz delikatności i frywolności, które miały być właściwe kobiecie. Bardzo dobrze widać to w ówczesnej sztuce użytkowej, przede wszystkim meblach, które tworzone były tak, by jak najlepiej sprawdzić się w kobiecym salonie - niewielkie, łączące piękno i wygodę. Specjalnie z myślą o kobiecej wygodzie powstał zresztą nowy typ fotela, tzw. bergère - dopasowany kształtem do kobiecych sukien. W estetyce rokoka, w przeciwieństwie do wszystkich kierunków antykizujących, wiodącym elementem była już nie linia prosta, lecz falista - przypominająca kształt kobiecego ciała. Jak pisał angielski malarz, William Hogarth, gorset skomponowany przy użyciu doskonałych linii falistych nigdy nie będzie leżał tak dobrze na mężczyźnie, jak na kobiecie.
Kobieta nadawała również ton ówczesnej sztuce - chociaż większość artystów była płci męskiej, kobiety bardzo często zostawały mecenasami sztuki tak jak madame Pompadour, prawdziwa królowa francuskiego rokoka, czy, w Polsce, Izabela z Flemingów Czartoryska. Pisarze tworzyli swe utwory głównie z myślą o kobiecym odbiorcy - tragedie zastąpione zostały przez lekkie komedie, poeci prześcigali się w pisaniu mniej lub bardziej frywolnych wierszy, szczególną popularnością cieszyły się powieści epistolarne, przede wszystkim o preferowanej przez kobiety tematyce miłosnej.
Malarstwem z kolei zawładnęła szczególnie lubiana przez nie tematyka rodzajowa. Warto przy tym zauważyć, jaką rolę na rokokowych obrazach zaczął pełnić mężczyzna - ukazywany był nie jako postać dominująca, lecz jako pełen dworności służący kobiety, towarzyszący jej podczas codziennych zajęć: porannej toalety, śniadania czy przechadzki po parku. Jego głównym celem było zabawianie kobiety - rozmową, grą na instrumencie czy głośnym czytaniem. Nie dajmy się jednak zwieść, owa służba nie była bezinteresowna - znudzeni arystokraci poszukiwali nieustannej ekscytacji, a tylko jedna gra dostarczała jej więcej niż tak wielbiony przez wszystkich hazard - gra w uwodzenie. Mężczyźni darzyli kobietę uwielbieniem, ponieważ wiedzieli, że tylko dzięki temu będą mogli wkraść się w jej łaski. Kobiety ze swojej strony z chęcią dawały się uwielbiać - i, znając reguły arystokratycznej gry, hojnie obdarzały mężczyzn swymi łaskami. Tak o obyczajach panujących w paryskich salonach pisał bohater wydanej w 1761 roku "Nowej Heloizy":
Z feminizacją kultury zbiegła się w czasie coraz to postępująca bezczynność arystokracji. Widoczna już w czasach panowania Ludwika XIV, w wieku XVIII osiągnęła swoje apogeum - w zmieniającym się społeczeństwie arystokraci nie musieli zajmować się już ani wojną, ani dworską administracją. Ideał mężczyzny heroicznego rozpłynął się gdzieś w powietrzu, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie wodzów pokroju Wielkiego Kondeusza. W ten sposób kobiety i mężczyźni z wyższych sfer zaczęli spędzać czas w ten sam sposób, a podział na zajęcia męskie i kobiece niemal zaniknął - plotki, intrygi, romanse, hazard, bale i zabawy w równym stopniu zaprzątały umysły wszystkich dworzan, bez względu na płeć. Bardzo często wskazuje się, że owo zamiłowanie do plotek i intryg ówcześni mężczyźni przejęli właśnie od kobiet. Tak samo jak robótki ręczne, które podobno stały się wśród XVIII-wiecznych arystokratów wyjątkowo popularne.
Tym, co charakterystyczne dla mężczyzn rokoka, jest ich rywalizacja z kobietami w przestrzeni mody. I znów zjawisko, które widoczne było już w czasach Ludwika XIV, osiągnęło apogeum właśnie w XVIII wieku. Nie istniała wówczas osobna estetyka dla ubiorów kobiecych i męskich, mieli oni bowiem te same gusty i upodobania. Zamiłowanie do wytworności i finezyjności, przydymionych barw i wyrafinowanych zdobień, używanie pudru zarówno do włosów, jak i makijażu twarzy - zasady mody rokoka były uniwersalne i nie miały nic wspólnego z płcią. W pierwszych dziesięcioleciach XVIII wieku, kiedy suknie kobiece zaczęły stawać się coraz szersze, także i justaucorps - ubranie wierzchnie noszone już w czasach Króla Słońce - zaczęło być poszerzane na biodrach za pomocą licznych fałd i plis, aby, jak można przeczytać u Francois Bouchera, dodać mu gracji i uczynić podobnym do panier (1). Modny strój dopełniała bogato haftowana kamizelka, sięgające kolan spodnie i koronkowe dodatki - żabot i mankiety. Modny mężczyzna nie mógł się obyć również bez peruki - w początku stulecia opadającej luźno na ramiona, w kolejnych dziesięcioleciach zakończonej opadającym na plecy, spiętym kokardą warkoczykiem.
Okres rokoka to czas panowania kultury francuskiej w całej Europie - francuskich galantów z mniejszą lub większą fantazją naśladowali mężczyźni w Hiszpanii, Anglii czy Polsce. W połowie stulecia coraz bardziej zaczęta jednak zwracać uwagę na wynikające w związku z nową kulturą niebezpieczeństwa. I tak 2. połowa XVIII wieku upłynęła pod znakiem walki z ideałem wydelikaconego galanta, który stał się jednak z głównych celów ataków moralistów, myślicieli i satyryków - o czym będziecie mogli przeczytać w kolejnym wpisie.
Pozdrawiam,
Gabriela
...
(1) - J.J. Rousseau, Nowa Heloiza, Wrocław 1962, s. 129.
(2) - F. Boucher, Historia mody, Warszawa 2009, s. 282.
Pierre Bonard Portret mężczyzny w fioletowym stroju, 1765 |
Rok 1715, a więc rok śmierci Króla Słońce, uznawany jest przez badaczy za początek sztuki i kultury rokoka, kiedy zmęczona zarówno postacią Ludwika XIV, jak i barokiem szlachta opuściła Wersal, by we własnym gronie upajać się niczym nieskrępowaną zabawą. Śmierć króla oznaczała jednocześnie odrodzenie stłamszonej przez niego kultury salonowej - to właśnie w XVIII wieku salony kobiece stały się centrum życia towarzyskiego i miejscem, gdzie pod wpływem kobiecego gustu rodziły się nowe kultura i sztuka. Artyści i pisarze rezygnowali z "męskiej" wzniosłości i powagi na rzecz delikatności i frywolności, które miały być właściwe kobiecie. Bardzo dobrze widać to w ówczesnej sztuce użytkowej, przede wszystkim meblach, które tworzone były tak, by jak najlepiej sprawdzić się w kobiecym salonie - niewielkie, łączące piękno i wygodę. Specjalnie z myślą o kobiecej wygodzie powstał zresztą nowy typ fotela, tzw. bergère - dopasowany kształtem do kobiecych sukien. W estetyce rokoka, w przeciwieństwie do wszystkich kierunków antykizujących, wiodącym elementem była już nie linia prosta, lecz falista - przypominająca kształt kobiecego ciała. Jak pisał angielski malarz, William Hogarth, gorset skomponowany przy użyciu doskonałych linii falistych nigdy nie będzie leżał tak dobrze na mężczyźnie, jak na kobiecie.
Maurice-Quentin de la Tour, Honore Armand, duke de Villars |
Kobieta nadawała również ton ówczesnej sztuce - chociaż większość artystów była płci męskiej, kobiety bardzo często zostawały mecenasami sztuki tak jak madame Pompadour, prawdziwa królowa francuskiego rokoka, czy, w Polsce, Izabela z Flemingów Czartoryska. Pisarze tworzyli swe utwory głównie z myślą o kobiecym odbiorcy - tragedie zastąpione zostały przez lekkie komedie, poeci prześcigali się w pisaniu mniej lub bardziej frywolnych wierszy, szczególną popularnością cieszyły się powieści epistolarne, przede wszystkim o preferowanej przez kobiety tematyce miłosnej.
Jean-Francois de Troy Podwiązka, 1724 |
Malarstwem z kolei zawładnęła szczególnie lubiana przez nie tematyka rodzajowa. Warto przy tym zauważyć, jaką rolę na rokokowych obrazach zaczął pełnić mężczyzna - ukazywany był nie jako postać dominująca, lecz jako pełen dworności służący kobiety, towarzyszący jej podczas codziennych zajęć: porannej toalety, śniadania czy przechadzki po parku. Jego głównym celem było zabawianie kobiety - rozmową, grą na instrumencie czy głośnym czytaniem. Nie dajmy się jednak zwieść, owa służba nie była bezinteresowna - znudzeni arystokraci poszukiwali nieustannej ekscytacji, a tylko jedna gra dostarczała jej więcej niż tak wielbiony przez wszystkich hazard - gra w uwodzenie. Mężczyźni darzyli kobietę uwielbieniem, ponieważ wiedzieli, że tylko dzięki temu będą mogli wkraść się w jej łaski. Kobiety ze swojej strony z chęcią dawały się uwielbiać - i, znając reguły arystokratycznej gry, hojnie obdarzały mężczyzn swymi łaskami. Tak o obyczajach panujących w paryskich salonach pisał bohater wydanej w 1761 roku "Nowej Heloizy":
W Paryżu (...) kobiety lubią przebywać tylko z mężczyznami i tylko przy nich dobrze się czują. W każdym towarzystwie pani domu znajduje się prawie zawsze sama w pośrodku mężczyzn. Trudno jest zrozumieć, skąd tylu mężczyzn może bywać w świecie, ale Paryż jest pełen obieżyświatów i bezżennych, którzy spędzają życie chodząc od domu do domu (...) To tutaj kobieta uczy się od nich postępowania i myślenia, a oni uczą się od niej. To tutaj, będąc jedynym przedmiotem ich przelotnych umizgów, kobieta rozkoszuje się spokojnie obelżywymi hołdami, którym nikt nawet nie nadaje pozorów uczciwości (1)
Jean-Francois de Troy Deklaracja miłości, 1731 |
Z feminizacją kultury zbiegła się w czasie coraz to postępująca bezczynność arystokracji. Widoczna już w czasach panowania Ludwika XIV, w wieku XVIII osiągnęła swoje apogeum - w zmieniającym się społeczeństwie arystokraci nie musieli zajmować się już ani wojną, ani dworską administracją. Ideał mężczyzny heroicznego rozpłynął się gdzieś w powietrzu, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie wodzów pokroju Wielkiego Kondeusza. W ten sposób kobiety i mężczyźni z wyższych sfer zaczęli spędzać czas w ten sam sposób, a podział na zajęcia męskie i kobiece niemal zaniknął - plotki, intrygi, romanse, hazard, bale i zabawy w równym stopniu zaprzątały umysły wszystkich dworzan, bez względu na płeć. Bardzo często wskazuje się, że owo zamiłowanie do plotek i intryg ówcześni mężczyźni przejęli właśnie od kobiet. Tak samo jak robótki ręczne, które podobno stały się wśród XVIII-wiecznych arystokratów wyjątkowo popularne.
Pietro Longhi Ciuciubabka, 1740 |
Tym, co charakterystyczne dla mężczyzn rokoka, jest ich rywalizacja z kobietami w przestrzeni mody. I znów zjawisko, które widoczne było już w czasach Ludwika XIV, osiągnęło apogeum właśnie w XVIII wieku. Nie istniała wówczas osobna estetyka dla ubiorów kobiecych i męskich, mieli oni bowiem te same gusty i upodobania. Zamiłowanie do wytworności i finezyjności, przydymionych barw i wyrafinowanych zdobień, używanie pudru zarówno do włosów, jak i makijażu twarzy - zasady mody rokoka były uniwersalne i nie miały nic wspólnego z płcią. W pierwszych dziesięcioleciach XVIII wieku, kiedy suknie kobiece zaczęły stawać się coraz szersze, także i justaucorps - ubranie wierzchnie noszone już w czasach Króla Słońce - zaczęło być poszerzane na biodrach za pomocą licznych fałd i plis, aby, jak można przeczytać u Francois Bouchera, dodać mu gracji i uczynić podobnym do panier (1). Modny strój dopełniała bogato haftowana kamizelka, sięgające kolan spodnie i koronkowe dodatki - żabot i mankiety. Modny mężczyzna nie mógł się obyć również bez peruki - w początku stulecia opadającej luźno na ramiona, w kolejnych dziesięcioleciach zakończonej opadającym na plecy, spiętym kokardą warkoczykiem.
Nicolas de Largilliere Portret młodego szlachcica, ok, 1730 |
Okres rokoka to czas panowania kultury francuskiej w całej Europie - francuskich galantów z mniejszą lub większą fantazją naśladowali mężczyźni w Hiszpanii, Anglii czy Polsce. W połowie stulecia coraz bardziej zaczęta jednak zwracać uwagę na wynikające w związku z nową kulturą niebezpieczeństwa. I tak 2. połowa XVIII wieku upłynęła pod znakiem walki z ideałem wydelikaconego galanta, który stał się jednak z głównych celów ataków moralistów, myślicieli i satyryków - o czym będziecie mogli przeczytać w kolejnym wpisie.
Pozdrawiam,
Gabriela
...
(1) - J.J. Rousseau, Nowa Heloiza, Wrocław 1962, s. 129.
(2) - F. Boucher, Historia mody, Warszawa 2009, s. 282.